„Być tak jak bywa Bóg
zawsze cały i jakby trochę w cieniu.” 

(ks. Jerzy Szymik)

23 listopada, na Mszy Świętej obchodziliśmy wspomnienie św. Tarsycjusza. Ten męczennik jest patronem ministrantów, dlatego też w czwartkowej Eucharystii uczestniczyli obecni członkowie tej grupy parafialnej, a także ich bliscy.

Jak głoszą podania św. Tarsycjusz zmarł śmiercią męczeńską. Według powstałej legendy, niósł Komunię Świętą skazańcom. Pełnił bowiem funkcję, jaką dziś można przyrównać do służby ministranckiej.

Dziś ministrant nie musi aż tak się narażać, nie jest wymagany od niego tak wielki heroizm jak od św. Tarsycjusza. Pomimo, że od tych czasów tak wiele się zmieniło, w stosunku do rówieśników mają w pewien sposób podniesioną poprzeczkę. Dlaczego? Możliwe, że zdarzały się jakieś komentarze pod ich adresem, tylko z powodu pełnienia posługi przy ołtarzu. Ponadto ministrantem nie jest się tylko w kościele. Także w innych sferach życia. Wszędzie tam gdzie przebywa, powinien być autentycznym świadkiem Jezusa Chrystusa. Mówiąc wprost, zobowiązany jest do dawania świadectwa. Z pełnieniem owej funkcji związanych jest szereg obowiązków, a także wyrzeczeń. W sposób szczególny muszą borykać się z własnym lenistwem. Ponieważ ministrantem jest się i w roku szkolnym i czasie wakacji. Bez względu na porę dnia, warunki atmosferyczne i osobiste, aktualne chęci. Właśnie dlatego na Eucharystii odnowili swoje przyrzeczenia, dziękując Bogu za powołanie.

Bo trzeba podkreślić, że bycie ministrantem to także zaszczyt. To szczególne powołanie, które pochodzi wprost od Boga. Są blisko ołtarza- miejsca, gdzie na każdej Eucharystii dokonuje się cud.

Na czwartkowej Mszy Św. przyjęto nowych kandydatów do grupy ministrantów – Filipa Grzybka oraz Krzysztofa Małysza. Po rocznym okresie próby do tej wspólnoty dołączył Michał Chańko. Marek Baranowski, Piotr Kwasek, a także Patryk Książek zostali podniesieni do rangi ministrantów starszych. Natomiast Michał Siedlok minionej soboty został ustanowiony animatorem.

Jak twierdził św. Augustyn „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.” Dlatego też, w mieniu ks. Proboszcza, opiekuna – ks. Tomasza, ks. Krzysztofa, wszystkim ministrantom życzymy siły ducha oraz niezachwianej wiary.

ABY ZOBACZYĆ ZDJĘCIA KLIKNIJ TUTAJ