Drugi dzień Triduum Paschalnego. Milkną dzwony, w kościele nie sprawuje się Eucharystii. Jednym słowem cisza. Cisza, która ma nas przybliżyć do Boga. Już od rana możemy uczestniczyć po raz ostatni w czasie Wielkiego Postu w Drodze Krzyżowej. Towarzyszymy Chrystusowi, idącemu na Golgotę.
Pośród tej atmosfery zadumy nasz wzrok kierujemy na krzyż. Niegdyś symbol haniebnej śmierci. Dla nas jednak krzyż jest symbolem zwycięstwa. Zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Co widzimy, kiedy wpatrujemy się w ukrzyżowanego Jezusa? Cierpienie, ból, rany. Z pewnością. Jednak na pierwszy plan wysuwa się niezmierzona miłość do każdego z nas.
” Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
i mówię: <Ty jesteś moim Bogiem>.
W Twoim ręku są moje losy”
Każdy z nas na co dzień dźwiga jakiś krzyż. Są to problemy mniejsze lub większe, różnego typu. Niesienie go to zawsze trud, który możemy złączyć z ukrzyżowanym Chrystusem. Sam Jezus uczy, jak w pokorze znosić cierpienie.
Kościół wypełnia się wiernymi także wieczorem. W czasie Liturgii Słowa, pierwszej części nabożeństwa wielkopiątkowego, czytania skupione są na Męce i Śmierci Pańskiej. Uświadamiamy sobie, jak przez krzyż i śmierć dokonuje się nasze zbawienie. Następnie ma miejsce adoracja krzyża, przez który dokonało się nasze zbawienie. Przeniesienie Najświętszego Sakramentu z Ciemnicy stanowi trzecią część. Po Komunii, następuje ostatnia, czwarta część, kończąca nabożeństwo – przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Bożego Grobu.
„Czas jest naszym skarbem, pieniądzem, za który mamy nabyć wieczność.”
bł. Josemaria Escriva
Nasza wieczność jest możliwa dzięki ofierze z życia Jezusa, który na krzyżu pokonał śmierć. Każdy kolejny dzień jest dla nas okazją, by poprzez dobro się przybliżyć do nieba. Tylko od nas zależy czy tę okazję i szansę wykorzystamy.