Wielki Czwartek rozpoczyna okres Triduum Paschalnego. Jest to dzień szczególny, ponieważ wspominamy czas Ostatniej Wieczerzy Pańskiej, na której Jezus Chrystus ustanowił Sakrament Eucharystii oraz Kapłaństwa.

Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.” (Łk. 22, 19-20)

Wiele osób uważa, że prawie godzina raz w tygodniu spędzona w Kościele na Eucharystii to strata czasu. Nawet jeśli ktoś wierzy w Boga, patrzy na uczestnictwo we Mszy Świętej przez palce. Choć opuszczenie niedzielnej Eucharystii to grzech, wielu ludzi nie spowiada się z tego, bo sumienie ludzi dzisiejszego świata przestało być na ten grzech wrażliwe.

Pewnie nie raz zadajemy sobie pytanie, po co chodzić na Mszę? Tym bardziej, iż często można usłyszeć twierdzenia, że skoro Bóg jest wszędzie wysłucha naszej modlitwy z każdego miejsca. Wielokrotnie powtarzane są słowa, że Pismo Święte można czytać także w domu. Oczywiście nikt nie zabrania modlitwy w domu, wręcz przeciwnie. Jednak Eucharystia to coś więcej niż poranny, czy wieczorny pacierz. Pan Jezus bynajmniej nie ustanowił jej, aby utrudnić nam życie. Na Mszy Świętej zostajemy umocnieni nie tylko Słowem, ale także ciałem Jezusa Chrystusa. W Momocie przeistoczenia jesteśmy świadkami cudu. Zdaje się być niepojęte jak to, co stało się niespełna dwa tysiące lat temu dokonuje się na każdej Eucharystii. Jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i tak chleb zamienia się w ciało, a wino w krew Jezusa Chrystusa. Przez uczęszczanie do Kościoła cementujemy także w sposób realny wspólnotę Kościoła. Bowiem tak ważne jest, aby Kościół nie był tylko budynkiem czy instytucją.

Wielki Czwartek to także pamiątka ustanowienia kapłaństwa. Wielokrotnie słyszymy narzekania na temat duchowieństwa, dlatego tym bardziej powinniśmy modlić się o to, by powołania zakonne i misyjne były rzeczywiście święte.

Jezus Chrystus tak bardzo nas umiłował, że przyszedł na świat, by umrzeć na krzyżu za nasze grzechy, dla naszego zbawienia. W tym dniu milkną dzwony (teraz słychać tylko kołatki), a Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do Ciemnicy. Czas adoracji jest doskonałym czasem refleksji, wyciszenia, rozmowy z Bogiem…

Możliwe, że to wszystko nie jest to łatwe. Jednak nikt nie obiecywał, że w życiu jest tylko dobrze. Nikt nie mówi, że wiara nie wymaga wysiłku. Właśnie dlatego tak bardzo potrzeba nam korzystać z Sakramentów i nieustannie się modlić. Z pomocą Boga będziemy lepiej dawać sobie radę z problemami.

ABY ZOBACZYĆ ZDJĘCIA KLIKNIJ TUTAJ