Wielki Post to czas uczenia się pokory. Ludzie czasem są jak stare drzewa, porośnięte korą przyzwyczajeń, niejednokrotnie niezbyt dobrych. Trzeba zedrzeć korę, aby dostać się do pięknego drewna, które kryje się w środku…

Co tworzy starą, brzydką korę? Niewątpliwie ludzka pycha. Może ujawniać się w przeróżny sposób. Często w nałogu zakupów markowych ciuchów, poza którymi ktoś może świata nie widzieć, byle być najpiękniejszym, najmodniejszym i najlepszym. Często w prześciganiu się modelami telefonów komórkowych, byle być ponad innymi. Byle być „lepszym” od znajomego… Hm, w kupieniu sobie czasem czegoś fajnego nie ma nic złego, ale liczy się intencja. Można sobie coś kupić, bo potrzebujemy tego. Nie chcemy się przez to wywyższać, ale po prostu schludnie wyglądać. I dobrze. Jednak, kiedy np. takie zakupy stają się naszym nałogiem, a ich intencją jest to, aby być „lepszym” od innych, to coś jest nie tak… Może kierować nami pycha. Chcemy być najlepsi, najmodniejsi i najładniej wyglądać, a zapominamy o naszym wnętrzu. I tak naprawdę nie jesteśmy „lepsi”, ale możemy stawać się zgorszeniem dla innych. Kiedy dbamy bardziej o nasz wygląd niż nasze serce to już poważny sygnał. Trzeba ociosać korę… Oczywiście nałogowe zakupy w celu „wywyższania się” to tylko jeden przykład. Każdy człowiek może sobie teraz przypomnieć, w czym grzeszy pychą.

Wielki Post pomaga nam skupić się na duszy. Na wnętrzu człowieka. I nie jest to czas rozdzierania szat, ale czas rozdzierania serc. To w sercu ma się dokonać przemiana. To nie znaczy, że teraz masz wyrzucić wszystkie markowe ubrania, ale możesz od tej pory zacząć podchodzić do sprawy inaczej. Tak, aby nie ulegać grzechowi pychy. Tak, by się ograniczyć. Możesz oddać coś biedniejszemu, bo w końcu jednym z elementów Wielkiego Postu jest jałmużna. Możesz pomodlić się o to, abyś był bardziej umiarkowany i byś nie poddawał się nałogom, bo w końcu jednym z elementów Wielkiego Postu jest modlitwa. I sam post. Możesz wyrzec się całkiem tego, co sprawia, że stajesz się człowiekiem pychy. To czas rozdzierania twojego serca. To czas refleksji nad sobą. Pozwól na ciosy po korze. Na tym właśnie polega uczenie się pokory. Spójrz do środka drzewa. Tam kryje się piękno prawdziwe. Czy widziałeś kiedyś, by stolarz wykonywał swoje dzieła z kory? Musi dostać się do drewna, bo wie, co jest materiałem jego pracy. Bóg jest twoim Stolarzem. Pozwól Jemu dostać się do wnętrza. Pozwól ociosać to, co jest porośnięte brzydotą grzechu pychy. Pozwól Mistrzowi stworzyć piękne dzieło w twojej duszy.

Wielki Post to czas uczenia się pokory… Od ciebie zależy, co z tym czasem zrobisz…